Pojazdy elektryczne: tanio i… mądrze

Samochody, hulajnogi czy rowery elektryczne przyjęły się w Polsce na tyle dobrze, że nie dziwią nas już na ulicach, podobnie jak ogólnodostępne ładowarki do nich montowane w najlepiej dostępnych lokalizacjach. Jakie argumenty przemawiają za korzystaniem z pojazdów elektrycznych? Sprawdźmy.

Eko-rozwiązanie

To, że popularność pojazdów elektrycznych w naszym kraju znacznie wzrosła, nikt nie ma najmniejszej wątpliwości. Dlaczego Polscy, jako użytkownicy dróg, tak chętnie się na nie przerzucają? Powodów jest – jak to zwykle w kwestiach mobilności bywa – kilka, a najważniejszym z nich póki co pozostaje wpływ takich pojazdów na środowisko naturalne. Bycie eko to już nie moda, a silny trend, któremu ciężko się nie poddać. Korzystamy z naturalnych produktów, segregujemy śmieci wierząc, że podlegają one recyklingowi, nie wspominając już o bio-żywności czy stosowaniu kosmetyków marek, które nie testują ich uprzednio na zwierzętach. Eko-jazda samochodem należy do tych samych kategorii, a kto wie, czy nie ważniejszych. Przemawiają za tym bowiem badania i raporty Europejskiej Agencji Środowiska, która wykazuje w nich, że pojazdy elektryczne są zdecydowanie “zdrowszą” dla środowiska alternatywą niż samochody z napędem benzynowym. Oprócz tego pod lupą EEA znalazł się także cykla życia takich pojazdów. Wszystko to jednoznacznie wskazuje, że popularna w innych branżach zrównoważona produkcja, powinna zajmować w tym przypadku czołowe miejsce.

Pojazdy elektryczne, czyli tańszy transport

Odkąd świat pamięta, wraz z nadejściem wiosny, ludzie masowo wskakują na rowery. Pozostałości po zimie w postaci dodatkowych kilogramów przecież trzeba jakoś spalić. Jednak oprócz zdrowotnych argumentów, to co przemawia za jazdą rowerem po mieście jest po prostu szybkość. Dla niektórych wybór pomiędzy staniem w godzinnym korku, a pedałowaniem (nawet pod górkę!) jest prosty. Szybkość dotarcia do domu jest także argumentem o niebagatelnej mierze również dla osób, które decydują się na posiadanie hulajnóg. Dodając do tego liczbę kilometrów, które kierowcy potrafią pokonać dziennie i przemnażając przez obecne ceny paliw (przyprawiające o zawrót głowy nie tylko klasę średnią) wychodzi na to, że poruszanie się elektrykami zwyczajnie bardziej się opłaca. Choć finalnie na utrzymanie takiego pojazdu wpływa także to, gdzie go ładujemy (nie zawsze będzie to korzystanie z ładowarek w pracy), zakup nowych baterii czy znalezienie serwisu, w którym sprawdzimy jego kondycję – kalkulacja i tak wydaje się prosta.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj